Ostatni weekend w szkołach

Lot powrotny do Polski miałem w poniedziałek, miałem więc przyjemność zagrać w swoje ostatnie dni w Chinach z dzieciakami w szkołach. Gry były ciężkie, bo wizyty w szkołach były przerywane ostrymi pożegnaniami w godzinach wieczornych i brakowało snu :) Smutno było mi się rozstawać z tymi szkrabami, im chyba trochę mniej bo się wcale bardzo nie smuciły. Jeden z moich małych przeciwników śmiał się całą sobotę, że mój samolot się rozbije 😐 Tęsknię za nimi! Btw. fryzura to efekt poimprezowy a nie nowa stylówka ;p

[slickr-flickr tag=”last-weekend-saturday”]

W niedzielnej szkole można zobaczyć kilka nowych twarzy: małego demona Eryka, który ma tylko 7 lat i zdarza mu się ograć wszystkich (łącznie ze mną). Jest też Liya z mamą i Jim, nowy chiński uczeń mojego Mistrza. Jim dopiero co skończył liceum i jest mniej więcej mojej siły. Graliśmy dwie gry, obie przegrałem po bardzo bliskich rozgrywkach. Jest też Ren Yuan, nemesis Vadima :) Ostatniego dnia moich zmagać udało mu się ze mną wygrać :)

[slickr-flickr tag=”last-weekend-sunday”]