Wczoraj, jak w każdą niedzielę, byliśmy w szkole i graliśmy z dzieciakami. Wszyscy, którzy uczą dzieci wiedzą, że jednym z trudniejszych zadań jest stworzenie takich warunków, aby dzieciaki zawsze były chętne do gry i nie przejmowały się przegranymi. W naszych europejskich warunkach często zaniża się ranking dzieciaków, aby mogły wygrywać więcej gier na turniejach dopóki nie dojrzeją do radzenia sobie z przegranymi. Ale co zrobić w szkole, gdzie są same dzieciaki i poziom jest na tyle zróżnicowany, że część dzieci gra na poziomie naszej czołówki, a część to gracze kyu?
Rozwiązaniem jest powtarzane przez nauczyciela „没关系”, czyli méiguānxì – nic się nie stało, nie przejmuj się. Nauczyciel ciągle powtarza zarówno dzieciakom jak i nam, abyśmy się nie przejmowali przegraną. Grać, grać i jeszcze raz grać! Przegrałeś? Nie ważne, zagraj kolejną i kolejną.
Podobne słowa usłyszałem ostatnio po swojej grze z nauczycielem, którą przegrałem, ponieważ ubezpieczałem swoją grupę, która nie była realnie zagrożona (ruch 58 i 60). Gdybym uznał, że moja grupa jest solidna, wtedy mogłem inwadować głęboko w terytorium nauczyciela, ale bałem się jego umiejętności. Więc po grze usłyszałem „Stefan, nie bój się! Czytaj i walcz! Przegrasz? Nie przejmuj się. Następnego dnia znów czytaj i walcz!”.
To ostatnie zdanie faktycznie brzmi jakby je wypowiadał chiński mistrz. A z własnym cieniem też musisz grać?
meiguanxi – raczej znaczy „bez znaczenia” lub „nie ważne”. Aczkolwiek w tym kontekście nie zmienia to sensu
Powtarzam to co tydzień dzieciakom w przedszkolu
ale bardzo trudno z tym do niektórych dotrzeć, choć są i takie które z radością przyjmują każdy wynik i z uśmiechem rozpoczynają nową grę.