Dziś wybraliśmy się ponownie z Vadimem do parku rozwiązywać problemy i wystawić nasze blade twarze na jesienne słońce. Vadim wybrał się na spacer po parku ze swoim aparatem, a ja usiadłem i rozwiązywałem problemu. Po jakimś czasie dosiadł się do mnie chińczyk i zaczął proponować swoje rozwiązania problemów. Nie wiem jak silny był, ale jego umiejętność czytania pewno nie przekraczała 10 kyu. Po jakimś czasie jednak dołączył do nich jeszcze jeden mężczyzna i ten był zdecydowanie silniejszy. Zaproponował grę i… skopał mi tyłek. Miałem tylko planszę 13×13 i 9×9 na odwrocie, więc graliśmy na „trzynastce”. Po mojej porażce wrócił Vadim i zagrał dwukrotnie z chińczykiem, również przegrał. Ciężko ocenić jak silny był nasz przeciwnik, ale prawdopodobnie około chińskie 5 dan.
[slickr-flickr tag=”HongshanPark5Dan”]
Pożegnaliśmy się z naszym pogromcą i wróciliśmy do swoich spraw. W tle słyszałem muzykę na żywo i Vadim zrobił kilka zdjęć tego, co mnie ominęło
[slickr-flickr tag=”HongshanParkLiveMusic”]
Po godzinie chińczyk wrócił i zagraliśmy kilka gier w gomoku, tym razem bilans wygranych i przegranych był mniej więcej równy. A potem zagraliśmy w go i udało mi się raz wygrać, ale zaraz potem dwa razy mnie zniszczył. Pojawił się Vadim i on również zagrał kilka gier, w tym dwie wygrał. Nasz przeciwnik ma ciekawy styl, gra bardzo dużo ruchów wymuszających, ale przydatnych. Jest silny!
A na koniec modelka w sukni ślubnej na sesji zdjęciowej w parku
[slickr-flickr tag=”HongshanParkWeddingDressModel”]
PS. Dziś przyleciał kolejny student z Rosji, Igor. Wygląda na to, że muszę się nauczyć rosyjskiego